Szkoły i samorządy przygotowuję się na mniejszą liczbę pierwszaków
Szkoły podstawowe i samorządy w województwie kujawsko-pomorskim przygotowują się na mniejszą liczbę dzieci, które od nowego roku będą uczęszczać do pierwszych klas. W szkołach organizowane są spotkania z rodzicami na temat rekrutacji.
"Zaczyna się rekrutacja. Na razie nie wiemy ilu uczniów rozpocznie naukę w pierwszych klasach i ilu rodziców skorzysta z możliwości pozostawienia dziecka w pierwszej i drugiej klasie. Tak naprawę będziemy to wiedzieć w kwietniu, a na 100 procent - dopiero 1 września. Nasze województwo w zeszłym roku było na średnim poziomie pod względem odroczeń obowiązku szkolnego dla 6-latków" - poinformowała p.o. kujawsko-pomorski kurator Jolanta Metkowska.
Podkreśliła, że podczas spotkań ze wszystkimi dyrektorami szkół podstawowych zwróciła się, aby spotkali się z rodzicami i przekazali im potrzebne informacje.
"Zachętą dla rodziców do posłania do szkoły 6-latków będzie to, że pierwsze klasy będą mniej liczne, szczególnie w ośrodkach wiejskich. W miastach może to być utworzone mniej klas niż dotychczas, na przykład dwóch zamiast trzech. W mniej licznych klasach nauka może będzie bardziej przyjazna. Jeśli szkoły są przygotowane, mają świetlice i mogą zapewnić opiekę, to są w stanie zachęcić rodziców do posłania do szkoły 6-latków" - powiedziała p.o. kurator.
Metkowska zaznaczyła, że prawo zostało zmienione po to, by rodzice mieli wybór, ale przy podejmowaniu decyzji nie powinni zostać pozostawieni sami sobie. Dodała, że zarówno przy posyłaniu 6-latków do szkoły, jak i pozostawianiu dzieci w pierwszej czy drugiej klasie rodzice powinni kierować się dobrem dzieci, ich bezpieczeństwem emocjonalnym.
Dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Toruniu Anna Łukaszewska poinformowała, że z sondaży przeprowadzonych w grudniu wynika, że w pierwszych klasach będzie mniej uczniów, dlatego wstępnie planuje się uruchomienie 53 zamiast 117 oddziałów.
Do toruńskich szkół w tym roku pójdzie 330 dzieci, które w zeszłym roku otrzymały odroczenie obowiązku szkolnego i - według wstępnych deklaracji rodziców - 284 w wieku 6 lat. Około 100 rodziców zgłosiło zamiar pozostawienia dzieci na drugi rok w pierwszej klasie. W tym roku w pierwszych klasach uczyło się 2565 dzieci.
Łukaszewska zaznaczyła, że w ostatnich dwóch latach do szkół poszło znacznie więcej dzieci niż zwykle - po półtora rocznika. Normalna sytuacja jest w trzecich klasach, których jest w mieście 71. Nadal klasy pierwsze będą we wszystkich szkołach, ale w części może być ich mniej.
"Jako samorząd nie prowadzimy kampanii na rzecz posyłania 6-latków do szkół, ale dyrektorzy organizują spotkania z rodzicami, aby udzielać im informacji" - dodała dyrektor.
Przyznała, że gdyby została zmniejszona liczb klas, byłoby za dużo nauczycieli. Jednak w takiej sytuacji zostanie zaproponowana nauczycielom praca w nowo otwieranych w tym w mieście oddziałach przedszkolnych.
Wójt 4-tysięcznej gminy Liano Zofia Topolińska powiedziała, że "dyrektorzy szkół toczą batalię o 6-latków", bo z tym wiąże się praca dla nauczycieli.
Gmina prowadzi szkoły podstawowe w trzech miejscowościach. Zwykle były trzy oddziały klas pierwszych, a w tym roku szkolnym są cztery. W zeszłym roku odroczenie uzyskało 10 dzieci w wieku 6 lat, które w nowym roku szkolnym rozpoczną naukę. Kilkoro rodziców nosi się ma zamiar pozostawić dziecko na drugi rok w pierwszej klasie.
"Jest realne zagrożenie, że w jednej miejscowości nie uda się utworzyć pierwszej klasy, a to spowoduje wyrwę w szkole przez kolejne lata. Spowoduje to też konieczność dowożenia dzieci do szkoły w innej miejscowości, chociaż z tym nie będzie problemu, gdyż mamy transport gminny ze względu na gimnazjum" - podkreśliła Topolińska. (PAP)