Podpalił żonę. Rozpoczął się się proces Marcina Ch.
Przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy rozpoczął się proces 32-letniego Marcina Ch. z Koronowa, oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Proces będzie jawny. Sąd nie uwzględnił wniosku obrony o wyłączenie jawności ze względu na dobro małoletnich dzieci. Oskarżony nie przyznał się do winy.
Twierdzi, że to żona chciała go oblać rozpuszczalnikiem po tym, jak powiedział jej, że ma się wyprowadzić z domu. Doszło do kłótni i wtedy kobieta miała chwycić bańkę z łatwopalną substancją. Podczas szarpaniny Marcin Ch. miał wyrwać ją z rąk żony, która się potknęła i upadła. Wtedy miało dojść do zapłonu ognia.
"Byłem zaskoczony śmiercią Natalii. Myślałem, że ją opatrzą i wróci do domu" - powiedział 32-letni mężczyzna oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Do zdarzenia doszło w marcu 2015 r. Kobieta z oparzeniami ciała trafiła do Zachodniopomorskiego Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach, gdzie po kilkunastu dniach zmarła. O oblanie kobiety łatwopalną substancja i podalenie oskarżono właśnie Marcina Ch.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu w grudniu 2015 roku. Zanim prokuratorzy go sporządzili mężczyzna był poddany obserwacji psychiatrycznej. Biegli mieli się wypowiedzieć, czy wówczas jeszcze podejrzany rozumiał znaczenie swojego czynu i czy miał zdolność do pokierowania własnym postępowaniem. Ostatecznie stwierdzili, że Marcin Ch. w chwili popełnienia czynu był poczytalny i może odpowiadać za to co zrobił. Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu dożywocie.
Marcin Ch. ma już na swoim koncie wyrok w zawieszeniu za posiadanie i handel narkotykami.