Mieszkańcy Głęboczka nie chcą polowań w swojej okolicy
- Boimy się o swoje życie - mówią mieszkańcy Głęboczka koło Szubina. Prawie codziennie w miejscowości słychać strzały polowań. Łowczy podkreślają, że są wyjątkowo ostrożni.
Myśliwi odławiają zwierzęta z lasów otaczających Głęboczek.
- Kiedyś na spacerze natknęliśmy się na myśliwego, który oprawiał dzika. Boimy się, że może dojść do przypadkowego postrzelenia - mówią mieszkańcy.
Łowczy odpowiadają, że działają zgodnie z prawem i są wyjątkowo ostrożni.
- Zdajemy sobie sprawę, że penetracja tego lasu jest coraz większa. Kiedyś były tu tylko działki rekreacyjne, teraz to jest mała miejscowość, co nam utrudnia prowadzenie racjonalnej gospodarki łowieckiej. Nas obowiązują plany hodowlane. Za niewykonanie planu grożą kołu kary finansowe. Musimy polować dosyć intensywnie. Aby zwiększyć bezpieczeństwo od 5 lat wyznaczyliśmy teren, na którym polujemy z ambon - powiedział Andrzej Maltański z Wojskowego Koła Łowieckiego "Sokół", dzierżawiącego tereny wokół Głęboczka.
Domów i spacerowiczów przybywa. Przez Głęboczek przebiegają szlaki turystyczne PTTK, ścieżki do Nordic Walking i trasy do jazdy konnej.