Anonimowy telefon do policji uratował mężczyznę przed wychłodzeniem
Policjanci z Golubia-Dobrzynia pomogli mężczyźnie, któremu groziło wychłodzenie. Mundurowi zastali śpiącego już 47-letniego mężczyznę na ławce w rejonie rzeki Drwęcy. Człowieka zauważył anonimowy przechodzień, zareagował i zadzwonił na numer alarmowy.
18 stycznia po południu, funkcjonariusze z Golubia-Dobrzynia otrzymali od anonimowego przechodnia informację, z której wynikało, że w rejonie rzeki Drwęcy leży na ławce człowiek.
Policjanci niezwłocznie udali się we wskazane miejsce i przebudzili śpiącego już 47-letniego mężczyznę, który - jak się okazało - był kompletnie pijany. Człowiek znajdował się w miejscu mało widocznym i rzadko uczęszczanym, gdyż ławkę osłaniały krzewy. Obudzony mężczyzna jedynie z pomocą policjantów mógł utrzymać się na nogach.
Człowiek upierał się, że zostanie w tym miejscu i sobie odpocznie, jednak mundurowi zadecydowali inaczej. Ze względu na stan mężczyzny - 3 promile alkoholu we krwi i niską temperaturę - policjanci przewieźli 47-latka do izby wytrzeźwień.
Policja apeluje! "Prognozy na nadchodzące dni przewidują niskie temperatury, dlatego jeśli zauważysz kogoś potrzebującego pomocy, nie wahaj się - zareaguj i zadzwoń na numer alarmowy 997 albo 112. Nie przechodź obojętnie! Dzięki takim sygnałom odpowiednie służby w porę zareagują i być może nawet dzięki temu uratują czyjeś życie!"