Kto zostanie wojewodą kujawsko-pomorskim?
Wojewoda z Bydgoszczy, Kruszwicy, a może spod Więcborka? Ostre tarcia w Prawie i Sprawiedliwości. Nie jest wykluczone, że minister spraw
wewnętrznych i administracji będzie musiał wybrać wojewodę spośród kilku kandydatów z regionu.
Im bliżej zaprzysiężenia rządu tym walka o to kto będzie wojewodą robi się coraz ciekawsza. Kilka dni temu dziennikarze polskiego Radia PiK ujawnili, że posłowie Tomasz Latos i Jan Krzysztof Ardanowski - szefowie dwóch okręgów w regionie - porozumieli się co do tego, że kandydat na wojewodę będzie z bydgoskiej części regionu.
Część działaczy PiS - w tym szef sejmikowego klubu radnych Michał Krzemkowski nie ma wątpliwości - wojewoda powinien być z Bydgoszczy. Krzemkowski jako kandydata wskazuje Marka Gralika.
Wojewoda z Bydgoszczy nie jest jednak przesądzony. Jak udało nam się ustalić mocnym kandydatem jest wiceburmistrz Kruszwicy Mikołaj Bogdanowicz - według naszych informatorów ma mieć on poparcie bydgoskiego posła Tomasza Latosa.
W grze jest także radny wojewódzki Marek Witkowski, pszczelarz z Zakrzewka
pracujący w więcborskim ekonomiku. Kandydat z zachodniej części regionu, ale spoza
Bydgoszczy może być do zaakceptowania przez toruńskiego posła Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Może być natomiast ryzykowny dla bydgoskiego posła Tomasza Latosa - w Bydgoszczy są duże oczekiwania, że poseł zrobi wszystko by wojewoda był z tego miasta.
Jeśli to się nie uda pozycja Tomasza Latosa jako szefa okręgu może osłabnąć. Według naszych informatorów wojewodą może zostać także ktoś kogo nie wymienia się na giełdzie nazwisk - ostateczne decyzje zapadają nie w regionie, a w ministerstwie spraw wewnętrznych - usłyszeliśmy od działaczy PiS.