Prokuratura bada dostawy nowych pociągów dla PKP Intercity. PESA: To nieuczciwe działanie konkurencji
Centralne Biuro Antykorupcyjne zainteresowało się sprawą aneksów przedłużających terminy dostaw nowych pociągów dla PKP Intercity. Przekazało sprawę warszawskiej prokuraturze apelacyjnej. PESA utrzymuje, że sprawa jest firmie znana tylko z doniesień medialnych.
PKP Intercity zamówiło w bydgoskiej spółce 20 pociągów marki Dart. Sprawę trafiła do prokuratury pod koniec września, ale dopiero teraz ujrzała światło dzienne. Rzecznik Biura Jacek Dobrzyński nie zdradza szczegółów.
Nieoficjalnie wiadomo, że badana jest sprawa aneksu, który przedłuża termin dostawy Dart-ów. Początkowo pociągi miały trafić do przewoźnika latem. Teraz chce odebrać wszystkie składy do końca grudnia.
Szef PR w bydgoskim koncernie, Maciej Grześkowiak całą sprawę ocenia jako próbę podważenia pozycji firmy.
- Nie byliśmy i nie jesteśmy informowani o jakimkolwiek postępowaniu w sprawie
aneksów do naszych umów. Nikt z nami na ten temat nie rozmawiał, więc nie ma
czego komentować - powiedział Maciej Grześkowiak.
- Biorąc pod uwagę rozpowszechniane w mediach, nieprawdziwe informacje na
temat PESY narasta w nas przekonanie, że to kolejne nieuczciwe działanie
konkurencji. Z różnych stron próbuje się nas zdyskredytować, podważyć naszą
reputację i sparaliżować działalność. Jeśli tak by było, to nasza odpowiedź
jest jedna – PESA funkcjonuje, zajmuje się produkcją pojazdów szynowych i
przed końcem roku dostarczy je klientom - dodaje.
Maciej Grześkowiak przytoczył też wypowiedź przedstawicielki PKP IC, Beaty Czemerajdy dla portalu rynek-kolejowy.pl, w której stwierdziła, że "(...) treść porozumień była weryfikowana przez Centrum Unijnych Projektów Transportowych. CUPT wydało opinię bez zastrzeżeń w zakresie proponowanych zapisów."
Przewoźnik podjął też decyzję o wystąpieniu do Urzędu Zamówień Publicznych z prośbą o opinię dotyczącą porozumienia. UZP potwierdził dopuszczalność dokonania omawianej zmiany oraz jej zgodność z prawem zamówień publicznych.
Darty miały wyjechać na tory jeszcze w tym roku. Miały obsługiwać połączenia między dużymi miastami. Opóźnienie w ich dostawie - zapowiedziała to już wcześniej rzeczniczka PKP Intercity - może oznaczać zerwanie kontraktu, a w konsekwencji potężne straty dla bydgoskiej firmy.
Według informacji portalu rynek-kolejowy.pl prokuratura bada(ła) również umowę konsorcjum Stadler-Newag, który również zwrócił się do PKP IC o przedłużenie czasu na dostawę swoich 20 elektrycznych zespołów trakcyjnych dla przewoźnika.