Zbigniew Girzyński ujawnił tzw. listę Milczanowskiego
To nie jest dzika lustracja - mówi Polskiemu Radiu PiK były toruński poseł Zbigniew Girzyński, który na facebooku ujawnił tak zwaną listę Milczanowskiego.
Powstała ona w 1991 roku w Urzędzie Ochrony Państwa. Spis zawiera kilka tysięcy nazwisk ówczesnych kandydatów na posłów i senatorów, między innymi z Unii Demokratycznej, SLD czy Porozumienia Centrum. Przy niektórych nazwiskach są adnotacje, że osoby te były tajnymi współpracownikami Służby Bezpieczeństwa, figurantami czy kontaktami operacyjnymi.
Lista ta do tej pory znajdowała się w tajnych zasobach Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Teraz jako jawna została przekazana do archiwum Instytutu Pamięci Narodowej.
Ujawnienie listy na facebooku nie jest dziką lustracją - podkreśla Zbigniew Girzyński:
Publikując listę Milczanowskiego na facebooku Zbigniew Girzyński ujawnił prywatne adresy osób, które były w kręgu zainteresowania Służby Bezpieczeństwa. Historyk twierdzi, że nie musiał ukrywać tych danych:
Lista Milczanowskiego jest podobna do listy Macierewicza, którą opublikowano w 1992 roku. Niektóre osoby znajdujące się na tej liście udowodniły potem przed sądem, że nie były tajnymi współpracownikami SB.
Rafał Leśkiewicz szef archwium Instytutu Pamięci Narodowej podkreśla, że dokumenty są jawne i były poseł opublikował je na własną odpowiedzialność.