Raport UTP ws. tragicznych otrzęsin: Nawarstwiło się wiele złych decyzji
Przesłuchano 30 osób i sformułowane wnioski. Zakończyła pracę komisja Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, która badała okoliczności tragedii w czasie studenckich otrzęsin 15 października. Zmarły 2 osoby, 1 osoba w stanie ciężkim przebywa w szpitalu, ponad 20 odniosło obrażenia.
Jak mówi rzecznik UTP uczelniany raport trafi do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Mieczysław Naparty nie ujawnia jego treści, ale przyznaje, że pojawia się w nim kwestia zamkniętych drzwi pod feralnym łącznikiem. Właśnie w wąskim korytarzu łączącym budynki doszło do tragicznego w skutkach stłoczenia uczestników imprezy.
- Komisja nie formułowała zarzutów wobec nikogo. Starała się ustalić jakie decyzje zapadały na etapie organizacji tej imprezy, co się działo w jej trakcie. Nawarstwiło się wiele złych decyzji, być może zaniedbań. Wydaje się, że gdyby drzwi pod łącznikiem były otwarte do tragedii by nie doszło. Nie jest jednoznaczne kto zdecydował o ich zamknięciu. Komisja nie jest prokuraturą i nie ma narzędzi,a by takie ustalenia poczynić - powiedział
dr Mieczysław Naparty.
Tymczasem śledztwo w sprawie tragedii prowadzi bydgoska prokuratura. Przesłuchano już około 50 osób. Śledczy planują zapoznać się z uczelnianym raportem.
- Z tego raportu niewątpliwie będziemy chcieli skorzystać. Może on nam dać jakieś wskazówki. Na pewno nie będzie dla nas dowodem w sensie procesowym, ponieważ postępowanie karne rządzi się swoimi prawami. Przesłuchanie kodeksowe, jakim posługuje się prokuratura i policja jest zupełnie inne niż wysłuchanie tych osób przed komisją - powiedział prokurator Piotr Dunal.
Prokuratorskie śledztwo prowadzone jest w sprawie. Do tej pory nikomu nie postawiono zarzutów.