W Toruniu z nurtów Wisły wyciągnięto samochód
Niecodzienną akcję mogli dzisiaj obserwować mieszkańcy Torunia. Z nurtów Wisły wyławiano samochód, który pod koniec stycznia stoczył się do rzeki. Pojazd osiadł na dnie na wysokości Woli Zamkowej. Wyławianie wraku trwało ponad godzinę. Koszt akcji pokryje właścicielka samochodu.
Przypomnijmy właścicielka audi 80 ponad pół roku temu zgłosiła policji, że jej znajomy zaparkował samochód na parkingu przy Bulwarze Filadelfijskim - niestety pojazd zniknął. Sądzono, że został ukradziony.
Dopiero na początku sierpnia policjant patrolujący motorówką Wisłę odkrył utopione auto. Policja nie skierowała wniosku o ukaranie właścicielki audi, ponieważ postępowanie nie wykazało, że samochodów został nieprawidłowo zabezpieczony. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku uważa, że operacja wydobywania auta z Wisły powinna być przeprowadzona na koszt właścicielki pojazdu.
Akcją wyławiania pojazdu dowodził Wojciech Lewko, prezes WOPR w Toruniu.