Jasiakiewicz: Senat nie, Sejm tak
Różnica zdań przy tworzeniu bydgoskiej listy Zjednoczonej Lewicy. Iskry posypały się po spotkaniu Łuczak-Jasiakiewicz.
Roman Jasiakiewicz - radny województwa, były prezydent Bydgoszczy, otrzymał od szefa kujawsko-pomorskich struktur SLD Krystiana Łuczaka propozycję startu do Senatu. Propozycji jednak nie przyjął. Zdaje się mówić: albo Sejm albo nic.
- Wcześniej telefonicznie rozmawialiśmy w tej sprawie, dziś spotkaliśmy się w cztery oczy i ta propozycja padła. Nie przyjąłem jej. Nadal składam ofertę, swoje najlepsze umiejętności i wiedzę, by lista Zjednoczonej Lewicy, lista SLD była listą silną, aby również Bydgoszcz miała mocną reprezentację w przyszłym parlamencie. Składam deklarację, wolę startu do Sejmu - powiedział Roman Jasiakiewicz.
Na liście kandydatów lewicy do Sejmu w okręgu bydgoskim nie ma Romana Jasiakiewicza. Listę otwiera Krzysztof Gawkowski - sekretarz generalny SLD z Warszawy.