Samochodowa dziupla w podbydgoskim Maksymilianowie
Kilka, nie do końca zdemontowanych luksusowych aut i mnóstwo samochodowych części krył hangar stojący na jednej z posesji w podbydgoskim Maksymilianowie. Policjanci ustalają, kto zamieszany jest w paserski proceder.
Funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy w toku prowadzonych czynności do innej sprawy, aby zweryfikować uzyskane informacje, udali się na jedną z posesji w Maksymilianowie.
Ustalenia co prawda się nie potwierdziły, ale policjanci nie kryli zaskoczenia znaleziskiem. Wewnątrz hangarów stało kilka, nie do końca pociętych i rozebranych na części luksusowych aut. Wśród nich było audi Q7 z 2013 r. o wartości 180 tys. zł i peugeot 508 (2012) wyceniony na 50 tys. zł.
Oprócz tego funkcjonariusze wydziału kryminalnego zabezpieczyli różnego rodzaju części i akcesoria samochodowe różnych marek. Dane pojazdów zostały sprawdzone w Systemie Informacyjnym Schengen. Jak się okazało pojazdy zostały skradzione z terenu Niemiec pomiędzy marcem a majem tego roku.
W hangarze było jeszcze kilka innych, mniej wartościowych samochodów, które zostały skradzione na terenie Polski.
Policjanci ustalają, kto jest zamieszany w ten przestępczy proceder. Sprawy kradzieży wyjaśnia strona niemiecka.