Zawrzało we włocławskim SLD
We włocławskich strukturach SLD uznawanych w całym kraju za wyjątkowo karne i zdyscyplinowane, doszło tym razem do swoistego buntu. Lokalni działacze Sojuszu domagają się odejścia Leszka Millera z szergów ugrupowania.
Działacze włocławskiego SLD skierowali do Rady Krajowej Sojuszu oficjalne pismo. Koło SLD Kazimierza Wielkiego żąda, by Leszek Miller jak najprędzej podał się do dymisji. W jednogłośnie podjętej uchwale członkowie koła obarczają Millera winą za całość wydarzenia pod nazwą "Magdalena Ogórek".