Jest przełom w procesie o brutalny napad na strażnika miejskiego w Bydgoszczy
Przełom w procesie oskarżonych o brutalny napad na bydgoskiego strażnika miejskiego. Według świadków, to nie Piotr B. zadał decydujący cios, a zasiadający z nim na ławie oskarżonych jego kompan.
Sprawa dotyczy wydarzeń z września 2003 roku, do których doszło w centrum Bydgoszczy. Trzech mężczyzn zaatakowało trzech strażników miejskich, którzy byli po służbie. Jeden z nich został uderzony siekierą w twarz. Marek L. został poważnie okaleczony. Musiał przejść operację rekonstrukcji twarzy.
Po 10 latach od brutalnego napadu udało się zatrzymać sprawców. Wszyscy przebywali w Irlandii. Teraz przed bydgoskim sądem toczy się ich proces. Prokuratura oskarżyła Piotra B., o spowodowanie ciężkiego kalectwa na skutek pobicia. O udział w pobiciu oskarżono także jego brata - Sławomira B. i kolegę Sławomira S.
W sprawie jest przełom. Według świadków, to nie Piotr B. brutalnie okaleczył strażnika miejskiego siekierą, co do tej pory mu przypisywano, a jego kompan z ławy oskarżonych Sławomir S. Ocena dowodów należeć będzie do sądu. Kolejna rozprawa wkrótce.