Mandaty uzależnione od przeciętnego wynagrodzenia?
Projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym budzi coraz więcej komentarzy. Jeżeli propozycje zostaną przyjęte strażnicy miejscy utracą prawo do kontroli prędkości fotoradarami, bo zostanie to zarezerwowane dla Inspekcji Transportu Drogowego.
Po drugie wysokość mandatu za przekroczenie prędkości będzie zależeć od przeciętnego wynagrodzenia podawanego przez Główny Urząd Statystyczny. Oznacza to, że co roku kary będą coraz wyższe.
Nie brakuje głosów, że poważne wpływy utracą samorządy, bo wpływy z mandatów wystawianych przez straż miejska czy gminną trafiały do kasy gminy.
- To nas nie dotyczy. Ideą powstania świeckiej straży miejskiej nie było dostarczanie przychodów do budżetu, a wpływanie na ład, porządek i bezpieczeństwo - podkreśla Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu nad Wisłą.
O ile odebranie straży uprawnień do kontroli fotoradarowych raczej nie budzi zastrzeżeń wśród kierowców to pomysł uzależnienia wysokości mandatów od przeciętnego wynagrodzenia już tak.
Poselski projekt posłów PO ma wkrótce trafić do marszałka Sejmu.