SLD we Włocławku zawiadamia prokuraturę ws. zapowiedzi Chmielewskiego
Działacze Sojusz Lewicy Demokratycznej we Włocławku zawiadomili prokuraturę o rzekomym przestępstwie, którego miał się dopuścić kandydat na prezydenta miasta, Jarosław Chmielewski z Prawa i Sprawiedliwości.
Chmielewski zadeklarował, że jeśli zostanie prezydentem Włocławka zainicjuje uchwałę, zwalniającą z podatku od nieruchomości tych, którzy wykażą, że nie zostali w domu, lecz poszli na wybory.
Dowodem udziału w głosowaniu będzie zaświadczenie, wydane obywatelowi przez komisję wyborczą. Prawo zezwala na to, by wyborca zażądał od komisji takiego dokumentu.
Działacze SLD poinformowali na konferencji prasowej, że powiadomili o sprawie prokuraturę. Maciej Jarzembowski stwierdził, że Chmielewski w istocie obiecuje łapówkę w postaci zwolnienia podatkowego w zamian za głos na kandydata PiS-u.
Jarosław Chmielewski zarzuty odpiera. Wskazuje, że Jarzembowski się pomylił, bo jego oferta dotyczy osób fizycznych, a nie firm. Przypomina, że wybory są tajne i nikt nie może nawet pytać, na kogo obywatel głosował.
Przypomina też, iż o ulgach w podatkach decyduje rada miasta, a nie prezydent. Na koniec dodaje, że chodzi mu jedynie o zwiększenie frekwencji wyborczej, a nie o poprawienie własnego wyniku.