Czy myśliwy, który zabił kobietę zamiast dzika, pójdzie do więzienia?
Przed Sądem Okręgowym we Włocławku zakończył się proces apelacyjny myśliwego oskarżonego o to, że w trakcie polowania zastrzelił kobietę.
Do dramatycznych wydarzeń doszło pod Lipnem 4 lata temu. Kobieta i towarzyszący jej mężczyzna pod osłoną nocy kradli kukurydzę i wówczas padł strzał, który zabił kobietę.
Myśliwy twierdzi, że nie ponosi winy za ten wypadek. Również sąd pierwszej instancji uznał, że strzelający z broni myśliwskiej z daleka pomylił sylwetkę kobiety z dzikiem i wydał łagodny wyrok - krótkie więzienie w zawieszeniu. Myśliwy odwołał się jednak od tego wyroku.
Sąd apelacyjny powołał biegłego, który miał odpowiedzieć na pytanie, czy możliwe jest, aby dzik znalazł się tak blisko ludzi w łanie kukurydze, że myśliwy strzelając mógł się pomylić, albo też kula przeszła przez dzika i zabiła kobietę. Według opinii biegłego, taka sytuacja nie jest możliwa, bo dzik czując respekt przed człowiekiem nie zbliży się do niego.
Opinia biegłego może mieć decydujące znaczenie dla sądu apelacyjnego. Na razie nie wiadomo, jaki będzie werdykt w tej sprawie. Publikację wyroku zaplanowano na 1 października.