Ranny policjant odzyskał przytomność, sprawca sam trafił do szpitala
Postrzelony policjant po operacji leży w szpitalu, jego życiu nic nie zagraża. Tymczasem pogorszył się stan zdrowia napastnika, który najprawdopodobniej został przewieziony do placówki zajmującej się nerwowo i psychicznie chorymi. Młody mężczyzna postrzelił przed bydgoskim hipermarketem policjanta z jego broni służbowej.
Napastnik wyjął ją z kabury funkcjonariusza i strzelił mu brzuch. Do postrzelenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Wszystko zaczęło się od zgłoszenia od ochroniarzy sklepu ws. awanturującego się klienta.
Ranny policjant ma 4-letni staż w służbie. Pozostaje pytanie jakie zarzuty może usłyszeć napastnik: usiłowania zabójstwa czy czynną napaść na policjanta z udziałem niebezpiecznego narzędzia?
W pierwszym przypadku grozić mu może dożywocie, w drugim do 12 lat więzienia.
Sprawca, 26-letni mieszkaniec Inowrocławia, jest dobrze znany policji. Był zamieszany w przestępstwa narkotykowe i rozboje. Wciąż nie wiadomo, czy w momencie zdarzenia był pod wpływem narkotyków. Wiadomo, że nie pił wcześniej alkoholu.
Inowrocławianin miał dziś zostać przesłuchany przez śledczych. Trafił jednak do szpitala.
- Musieliśmy odstąpić od tej czynności z uwagi na bardzo zły stan zdrowia, jaki zdiagnozowali u zatrzymanego lekarzy w jednym z bydgoskich szpitali. Po konsultacjach podjęto decyzję o pilnym jego przetransportowaniu do jednej ze specjalistycznych placówek na terenie województwa - poinformował szef prokuratury Bydgoszcz-Południe Leon Bojarski.
Prokurator nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył, że chodzi o Wojewódzki Szpital dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Świeciu nad Wisłą.
Policja prowadzi również wewnętrzne postępowanie dotyczące przebiegu i prawidłowości interwencji.