Chłopcy zostają z mamą, rodzina pod nadzorem kuratora
Sąd Rodzinny w Bydgoszczy wydał orzeczenie w sprawie pani Moniki, która w sierpniu zeszłego roku zniknęła wraz z synami, kiedy sąd zdecydował o odebraniu jej dzieci. Przez prawie rok bydgoszczanka samotnie wychowująca synów starała się udowodnić, że jest w stanie zajmować się dziećmi. Sąd tym razem podzielił jej zdanie. Rodzina pozostanie jednak pod nadzorem kuratora.
- Wierzę, że z czasem i on nie będzie musiał do nas przychodzić - powiedziała pani Monika.
Latem ubiegłego roku Sąd Rodzinny w Bydgoszczy na wniosek Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zdecydował o umieszczeniu dzieci pani Moniki w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Zdaniem pracowników MOPS-u kobieta nie radziła sobie z obowiązkami.
Rodzina była pod nadzorem kuratora, przydzielono jej też asystenta rodziny.
Po decyzji sądu kobieta zabrała dzieci i zniknęła. Po prawie 2 tygodniach znalazła ją policja. Dzieci trafiły do placówki opiekuńczej. Ale nie na długo, bo Sąd Okręgowy nakazał Sądowi Rejonowemu ponowne rozpatrzenie sprawy.
Rozstrzygnięcie, które teraz zapadło jest korzystne dla matki i jej dzieci. Rodzina pozostanie razem.