NFZ skontroluje prywatną klinikę w Lipnie, w której zmarł noworodek
NFZ skontroluje prywatną klinikę w Lipnie, w której zmarł noworodek. Do śmierci dziecka doszło 19 czerwca zaraz po porodzie.
Ojciec winą za śmierć dziecka obarcza lekarzy z prywatnej placówki położniczej. Sprawę bada prokuratura. Mężczyzna twierdzi, że personel nie zapewnił należytej opieki 22-letniej matce. Jego zdaniem lekarze za późno wykonali cesarskie cięcie.
Właściciel kliniki podkreśla, że kobieta w 9. miesiącu ciąży pojawiła się w placówce w godzinach wieczornych, bez akcji porodowej. Przeprowadzone badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości, nie było kwalifikacji do żadnej operacji.
Kiedy rano wykryto nieprawidłowe tętno u dziecka, natychmiast przeprowadzono cesarskie cięcie. Dziecko było martwe, podjęta reanimacja była nieskuteczna.
Czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy zawiódł personel medyczny wyjaśni prokuratura. Przeprowadzenie kontroli w placówce zlecił także Narodowy Fundusz Zdrowia.