Pierwsze przesłuchanie w sprawie śmierci noworodka w Lipnie
Nieznane są przyczyny śmierci noworodka z Lipna. Sekcja zwłok nie dała odpowiedzi na kluczowe pytania. Nie wiadomo nawet, czy w chwili cesarskiego cięcia dziecko jeszcze żyło. Niezbędne będą badania laboratoryjne, które potrwają kilka tygodni.
Do tragedii doszło w minionym tygodniu w prywatnej klinice położniczej w Lipnie. Za śmierć dziecka jego ojciec winą obarcza lekarzy. Jest przekonany, że zbyt późno przystąpili do cesarskiego cięcia.
Szpital twierdzi, że nie było jakichkolwiek zaniedbań. Operację przeprowadzono natychmiast po tym, jak badania wykazały, że tętno płodu zanika. Lekarze mówią, że nie było wskazań do przeprowadzenia tego zabiegu wcześniej.
Prokuratura przesłuchuje pierwszych świadków. W tej grupie nie ma lekarzy. Śledczy czekają na decyzję sądu o zwolnieniu personelu szpitala z tajemnicy lekarskiej.