Prezydent Bydgoszczy o komunikacji w mieście
- Jeszcze nic nie jest przesądzone - to odpowiedź prezydenta miasta Rafała Bruskiego dotycząca zasad przetargów na organizację komunikacji miejskiej w Bydgoszczy. Ratuszowy pomysł zakłada 8 pakietów, w których znajdzie się po kilka linii. Ten plan nie podoba się związkowcom z MZK, którzy uważają, że może to destrukcyjnie wpłynąć na miejską spółkę komunikacyjną.
W założeniu władz miasta komunikacja publiczna w Bydgoszczy powinna być sprawna, dopasowana do potrzeb mieszkańców. Nie powinna też tworzyć kolejnych kosztów z miejskiej kasy. Receptą na to ma być konkurencyjność i zorganizowanie przetargów w ten sposób, by MZK nie miały dominującej roli.
- Jak będą wyglądały przetargi nie jest jeszcze przesądzone - mówi prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. - Nie ma żadnych decyzji, żadnych działań, tym bardziej, że kluczowy dokument - plan transportowy dla Bydgoszczy muszą zobaczyć radni, musi być on konsultowany i od niego będzie zależało jak będzie rozwijała się komunikacja w mieście - podkreślał prezydent miasta. Zaznaczył, że sam jest zwolennikiem jak największego urynkowienia miejskiego transportu.
Na biurko prezydenta trafiła niedawno analiza ruchu pasażerów w Bydgoszczy. - Wynika z niej, że sporo autobusów wozi powietrze. Ich wypełnienie rzadko przekracza 50 procent w godzinach szczyt. Wniosek jest taki, że być może należałoby zainwestować w krótkie autobusy. Będzie to tańsze, zarówno pod względem zakupu jaki i kosztów eksploatacji - zauważył Rafał Bruski.
Przetargi komunikacyjne w Bydgoszczy na lata 2014-2021 mają się odbyć we wrześniu.