4-letni chłopiec sam spacerował po Chełmnie
Chełmińscy policjanci ustalili rodziców czteroletniego Kamila, który sam spacerował po mieście. Zwróciła na niego uwagę jedna z mieszkanek i o wszystkim poinformowała policję. Po godzinnych poszukiwaniach chłopiec był już pod opieką rodziców.
W środę wieczorem do dyżurnego chełmińskiej komendy zadzwoniła kobieta i poinformowała, że na ulicy Parkowej w Chełmnie przed budynkiem internatu znalazła zapłakanego chłopca. Powiedziała również, że przez kilkanaście minut razem z nim szukała w okolicy osiedla Kopernika i Młyńskiej opiekunów, maluch nie potrafił powiedzieć jak się nazywa i gdzie mieszka. W związku z tym, że nikt z tej okolicy nie szukał dziecka postanowiła powiadomić policjantów.
Dyżurny skierował na ul. Parkową patrol mundurowych, którzy przewieźli chłopca do komendy i rozpoczęli poszukiwania opiekunów, gdyż do tego momentu nikt nie zgłosiła zaginięcia dziecka. Policjanci między innymi dzwonili do swoich znajomych z terenu miasta z pytaniem czy w ich okolicy nikt nie szuka małego dziecka. Gdy dodzwonili się na teren ogródków działkowych na Powiślu okazało się, że trwają tam poszukiwania chłopca. Oprócz rodziców Kamila szukali też sąsiedzi i właściciele altanek. Aby to potwierdzić policjanci pojechali na działki z maluchem, gdzie czekali już na niego rodzice.
W tej sprawie zostali przesłuchani opiekunowie czteroletniego Kamila oraz kobieta, która zaopiekowała się nim na terenie miasta. Śledczy ustalili, że tego popołudnia Kamil bawił się przed altanką działkową z innymi dziećmi przebywającymi na działkach. W tym czasie jego tata opiekował się trójką pozostałych dzieci, a mama była na wywiadówce u jednego z nich. Zarówno matka jak i ojciec byli trzeźwi i oświadczyli, że taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy.
To, jak Kamil znalazł się na ulicy Parkowej wędrując aż z terenu Powiśla oraz czy rodzice sprawowali odpowiednią opiekę nad dziećmi wyjaśni postępowanie, które prowadzą chełmińscy policjanci.