Włocławski ratusz domaga się wyjaśnień od Anwilu
Urząd Miasta we Włocławku ma pretensje do fabryki Anwil, że do tej pory nie wyjaśniła przyczyn i skutków incydentu, do którego doszło w ubiegłym tygodniu.
W środę (30.04) nad zakładami Anwil pojawiła się ogromna chmura żółtego dymu. Część mieszkańców sąsiadującego z fabryką włocławskiego osiedla Zazamcze, zaniepokojona tajemniczym obłokiem zaczęła szukać powodu zaistniałej sytuacji. Wraz z brakiem informacji po mieście zaczęła krążyć plotka o rzekomej awarii w zakładach chemicznych.
Włocławski Anwil wyjaśnia całą sytuację jako niezagrażający nikomu efekt kontrolowanego zatrzymania instalacji kwasu azotowego. Miejscowy ratusz dziwi się z powodu braku jakiegokolwiek ostrzeżenia o przeprowadzeniu całej operacji, której efekty wizualne - choć niegroźne, zaalarmowały mieszkańców Włocławka.