Udaremniona próba oszustwa "na wnuczka"
Czujnością wykazał się dyrektor jednego z banków w Rypinie, udaremniając próbę oszustwa metodą "na wnuczka". Urzędnik nie dopuścił do wypłacenia pieniędzy przestępcom i powiadomił o wszystkim policję. Oszustów poszukuje policja.
Historia rozpoczęła się od typowego telefonu. Rzekomy wnuczek zadzwonił do starszego mężczyzny i poprosił o pieniądze na okazyjny zakup samochodu sugerując, by pokaźną kwotę wysłać na podane przez niego konto.
Chwilę później do mieszkańca Rypina zadzwonił inny mężczyzna podając się za policjanta. Powiadomił starszego mężczyznę, że najprawdopodobniej może paść wkrótce ofiarą oszustwa, o którym policja wie i prosi o dokonanie przelewu, który będzie dowodem w sprawie.
Dzwoniący zastrzegł przy tym, by się nie obawiać się przelew, który będzie natychmiast anulowany i zasugerował, by mężczyzna zachowywał się w banku naturalnie i spokojnie, gdyż może być obserwowany przez oszustów.
Starszy mieszkaniec Rypina udał się do banku, gdzie zamierzał przelać pieniądze, jednak najpierw postanowił opowiedzieć o wszystkim dyrektorowi placówki. Urzędnik od razu zorientował się, że to kolejna próba wyłudzenia pieniędzy metodą "na wnuczka" i powiadomił o wszystkim policję. Przestępcy nie otrzymali pieniędzy. Teraz są poszukiwani przez policję.