„USA może wyeliminować biznes europejski na Ukrainie”. Komentarz Macieja Jastrzębskiego dla PR PiK
Dziennikarz Polskiego Radia Maciej Jastrzębski w każdy czwartek komentuje na antenie Polskiego Radia PiK wydarzenia, które mają wpływ na losy całego świata. Czas na kolejne „Wieści ze Wschodu”.
Czy polskie firmy będą mogły odbudowywać Ukrainę tylko jeśli wyślemy tam żołnierzy? Co naprawdę miał na myśli ambasador Ukrainy, którego słowa wywołały w ostatnich dniach burzę. W jaki sposób ekshumacje ofiar zbrodni wołyńskiej mogą wpłynąć na polsko-ukraińskie relacje? Czy Rosjanie faktycznie wierzą w to, że tocząc wojnę w Ukrainie, ratują się świat przed wielkim złem?
Michał Słobodzian w rozmowie z Maciejem Jastrzębskim odniósł się do wypowiedzi Krzysztofa Gawkowskiego, ministra cyfryzacji w sprawie cyberataku ze strony rosyjskich i białoruskich służb na m.in. polityków Koalicji Obywatelskiej.
– Takie ataki nasilają się przed każdymi wyborami, które odbywają się w zachodnich państwach. Tych, które Rosja traktuje jako tzw. państwa nieprzyjazne. Jest cała lista takich państw, oficjalnie stworzona przez Kreml. Takie działania powtarzają się w wykonaniu Federacji Rosyjskiej od kilkudziesięciu lat, od momentu przejęcia sterów przez Władimira Putina. Służby specjalne Federacji Rosyjskiej mają swoje komórki, w których zatrudniają na stałe pracowników albo podejmują różnego rodzaju działania. Można powiedzieć, trochę na zasadzie umowa zlecenie z różnymi grupami harcerskimi – zaznaczył Jastrzębski.
Dodał również, że w działaniach Rosji coraz częściej bierze udział Białoruś, co jest bardzo niepokojące. – Najpierw to były działania hybrydowe na granicy, później różnego rodzaju destabilizacja, związana, chociażby z rzekomymi ucieczkami Polaków na Białorusi i odpowiadającymi naszymi rodakami niestworzone historie o upadku polskiej demokracji.
W ostatnich dniach burzę wywołały słowa ambasadora Ukrainy w Polsce. Wasyl Bodnar mówił w jednym z wywiadów, że wojska francuskie wejdą do Dniepru, czy do Lwowa, później za tym pójdzie biznes i zacznie się udział w odbudowie Ukrainy. Pytał, gdzie będzie polski biznes. Czy Ukraina uzależnia zgodę na udział w odbudowie od wysłania wojsk do tego kraju?
– O tej odbudowie Ukrainy rozmawiamy od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę i za każdym razem mamy deklarację, że jesteśmy uwzględnieni we wszystkich programach. Polskie firmy będą brały w tym udział. Ten wątek wojskowy pojawił się dlatego, że Ukraińcy czegoś od nas chcą, a my nie chcemy im tego dać. To jest takie przepychanie się, co widać na przykładzie pamięci historycznej czy z produktów spożywczych i transportu rolniczego. Doświadczyliśmy tego w ubiegłym roku. Mówię tutaj o protestach polskich rolników i oburzeniu ukraińskich biznesmenów i polityków. Na miejscu pana ambasadora nie szafowałbym tego typu stwierdzeniami. Okazuje się, że jeżeli zostaną podpisane między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi o metalach ziem rzadkich i innych „kopalinach” w takim wariancie, w jaki sobie życzy Donald Trump, to całkowicie biznes Europejski może zostać wyeliminowany z rynku ukraińskiego. Wtedy Ukraińcy będą mieli problem, bo to będzie tama na ich drodze do Unii Europejskiej – dodał Jastrzębski.
Redaktor Jastrzębski pochodzi z Włocławka i od 37 lat związany jest z Polskim Radiem. Podróżując z mikrofonem po Europie i Azji, pracował w kilkudziesięciu stolicach, między innymi w: Brukseli, Rzymie, Paryżu, Madrycie, Londynie, Wiedniu, Tbilisi, Baku, Erewaniu, Bagdadzie i Kabulu. Przez trzy lata był korespondentem w Mińsku na Białorusi, pełniąc jednocześnie obowiązki specjalnego wysłannika Polskiego Radia na Kaukazie. Potem – do czasu wybuchu wojny na Ukrainie – mieszkał też w Moskwie, pracując jako korespondent w Federacji Rosyjskiej.