Co się kryje w gęstwinie? Sprawdzą drony! Tak leśnicy będą liczyć zwierzęta
Innowacyjny sposób inwentaryzacji zwierząt opracowuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Toruniu. Wykorzystane mają być do tego drony z kamerami. Za leśnikami pierwsze testy.
Jak się okazuje, zwierzętom drony nie przeszkadzają, a inwentaryzacja z wykorzystaniem bezzałogowców przebiega sprawnie.
- Dron jest wyposażony m.in. w kamerę termowizyjną. Kiedy wykonując oblot, natrafi na obiekt o wyższej temperaturze niż otoczenie, to operator widzi białą plamę. To jest dla niego sygnał, żeby przełączyć się na kamerę tradycyjną - mówi Honorata Galczewska z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. Wtedy widzimy dokładnie, co tam gdzieś w gęstwinie na dole w lesie siedzi i możemy przybliżyć obraz, zobaczyć, co to dokładnie jest. Filmy, które uzyskaliśmy w wyników nalotów dronami, pokazały nam bardzo różne gatunki zwierząt - opisuje.
Główne zalety stosowania tej metody? Zwierzęta nie są niepokojone, nie są stwarzane sytuacje niebezpieczne dla zwierząt i ludzi, a leśnicy mogą wykonywać nalot dronami o każdej porze dnia i nocy.