Bydgoscy radni jednym głosem. Wszyscy przeciw połączeniu ośrodków medycyny pracy
- Nie zgadzamy się z decyzją marszałka o połączeniu ośrodków i powołaniu w Toruniu Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Medycyny Pracy - mówili dziś, ponad podziałami politycznymi, bydgoscy radni.
- Być może konsolidacja ośrodków ma swoje uzasadnienie ekonomiczne, ale centralny ośrodek nie powinien mieć siedziby w Toruniu - mówi Wojciech Bielawa, radny Bydgoskiej Prawicy. - Tam rynek pracy jest zdecydowanie mniejszy, jest dużo mniej klientów, a wszystkie statystyki o wojewódzkich ośrodkach medycyny pracy mówią jasno - to bydgoski ma największy potencjał, generował największe przychody i korzystało z jego usług najwięcej pacjentów, stąd nasz sprzeciw.
- Jako Rada Miasta wspólnie - ponad podziałami - apelowaliśmy i cały czas apelujemy, i mamy nadzieję, że będziemy walczyć do końca, aby główna siedziba Ośrodka Medycyny Pracy, który jest tak ważny i dla pracodawców, i dla pracowników znajdowała się w Bydgoszczy - dodaje Jakub Mikołajczak, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Bydgoszczy. - Jest to dla nas temat oczywisty, jesteśmy największym miastem regionu i też największym rynkiem pracy.
Przypomnijmy - 17 lutego sejmik województwa przyjął uchwałę o połączeniu funkcjonujących obecnie trzech wojewódzkich ośrodków medycyny pracy w jedną strukturę z poradniami w Bydgoszczy, Toruniu i we Włocławku. Siedziba Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Medycyny Pracy ma się mieścić w Toruniu. Na środową sesję Rady Miasta Bydgoszczy zaproszenia nie przyjął marszałek - Piotr Całbecki. Bydgoscy radni byli też rozczarowani, że na obradach nie zjawił wicemarszałek - Zbigniew Ostrowski. - Jesteśmy rozczarowani jego zachowaniem. Zagłosował przeciwko Bydgoszczy - mówi radny Bielawa.
Próbujemy skontaktować się w tej sprawie z wicemarszałkiem Ostrowskim. Do tematu wrócimy.