Oszust podał się za elektryka. Ofiarą padła seniorka z Włocławka. Tajemnicza „awaria prądu”
Na włocławskim osiedlu Zazamcze oszust okradł 89-latkę. Podał się za elektryka ze spółdzielni mieszkaniowej, który przyszedł naprawić usterkę.
W mieszkaniu starszej pani zgasło światło. Kobieta, jak zazwyczaj się robi w takich wypadkach, wyszła do sąsiadów, by zapytać, czy u nich też nie ma prądu. Na klatce schodowej pojawił się miły pan w stroju monterskim, który oznajmił, że jest awaria. On, jako elektryk ze spółdzielni jest tu po to, by usunąć usterkę.
Staruszka wpuściła człowieka do mieszkania. Ten wykorzystał chwilę nieuwagi i ukradł z szafy kilkanaście tysięcy złotych. Policjanci mówili, że człowiek obserwował mieszkańców. Ustalił, że staruszka mieszka sama. Mundurowi przyjęli zawiadomienie, wykonali czynności na miejscu i sprawą zajmują się teraz kryminalni.
Włamał się na schodach do szafki z bezpiecznikami i odłączył prąd w mieszkaniu głównym bezpiecznikiem. Policja apeluje, zwłaszcza do mieszkających samotnie, by pod żadnym pozorem nie wpuszczali obcych do domu.