Kujawsko-pomorskie zbuduje swój żaglowiec. Po co? Dariusz Kurzawa odbija piłeczkę [Rozmowa Dnia]
- Politycy PiS, którzy krytykują pomysł zakupu przez województwo kujawsko-pomorskie żaglowca, powinni uderzyć się w pierś i przypomnieć sobie jacht zwodowany na 100-lecie odzyskania niepodległości, na który wydali 53 mln zł - mówił w RD PR PiK Dariusz Kurzawa, członek zarządu województwa i polityk PSL.
- Przypomniałbym taki projekt „Polska 100", a potem „I love Poland" - to był jacht, który został wybudowany na stulecie odzyskania niepodległości - mówi Dariusz Kurzawa. - Miał kosztować 11 milionów złotych, kosztował, jak się okazało, 53 miliony złotych. Czy państwo polskie było wtedy tak bogate, że można było wyrzucać 53 miliony złotych, podczas gdy walczyliśmy z różnego rodzaju problemami m.in. gospodarczymi?
Co do naszej inwestycji: rzeczywiście, może troszeczkę za późno zaczęliśmy akcję informacyjną. Nie wszyscy jeszcze wiedzą, jak to ma wyglądać, jaka jest idea tej szkoły pod żaglami. Ma przede wszystkim służyć dzieciakom z województwa kujawsko-pomorskiego, aby także doświadczyły morza, aby doświadczyły tej wspaniałej przygody, ale też i lekcji, jaką jest właśnie ta szkoła pod żaglami.
Kolejny temat: umowa z krajami Ameryki Południowej. - Trzeba się zastanowić, czy ważniejsze jest polskie rolnictwo, czy niemieckie samochody - mówił Dariusz Kurzawa.
- Tracą na tym producenci, czyli rolnicy, traci na tym konsument, czyli my wszyscy. Jaki jest sens zawierania tej umowy? Chyba tylko po to, żeby zadowolić Niemców, żeby mogli produkować swoje samochody elektryczne, czy też być większą konkurencją dla Chin.
Cała rozmowa do wysłuchania niżej, pozostałe zamieszczamy: TUTAJ