W awarii zakładów Anwil we Włocławku byli poszkodowani! To ustalenia prokuratury
Włocławska fabryka Anwil miała wprowadzić w błąd opinię publiczną, a także organy ścigania, zapewniając, że podczas niedawnej awarii nikt nie ucierpiał. Prokuratura ustaliła jednak, że dwie osoby zostały poszkodowane.
Na początku listopada w zakładach doszło do eksplozji, która wywołała awarię na linii chlorku winylu. Część załogi trzeba było ewakuować. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa we Włocławku.
Zastępca szefa prokuratury, Tomasz Chechła ujawnił, że fabryka wprowadziła w błąd opinię publiczną, a także organy ścigania, zapewniając, że podczas awarii nikt nie ucierpiał. – W toku śledztwa ustaliliśmy, że byli ranni, zaś dwóch pracowników trafiło do szpitala – oświadczył zastępca prokuratora rejonowego we Włocławku.
– Tutejsza prokuratura wszczęła postępowanie odnośnie do awarii w zakładach Anwil we Włocławku. Śledztwo toczy się w kierunku sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w wielkich rozmiarach w postaci eksplozji – opisuje. – Na etapie śledztwa zakłady Anwil zapewniały, że nikt nie ucierpiał, na tę chwilę ustalono, że dwie osoby były hospitalizowane – mówi.
Co na to fabryka? Służby prasowe włocławskiego Anwilu zażądały przesłania im pytań na piśmie.