Polityczna kłótnia o 800 plus. Ile zyskujemy, a ile tracimy na programie? [Rozmowa Dnia]
Politycy powinni patrzeć na publiczne finanse w szerszej perspektywie, niż tylko cztery najbliższe lata - mówiła w „Rozmowie Dnia” Polskiego Radia PiK dr hab. Magdalena Redo, ekonomistka z UMK w Toruniu. Agnieszka Marszał pytała o raport dotyczący programu 800 plus.
Program 800 plus nie przyniósł oczekiwanych efektów - wynika z rządowego raportu, do którego dotarła „Rzeczpospolita”. Z raportu wynika, że dzieci rodzi się coraz mniej, a ubóstwo jest coraz większe. W skrajnym ubóstwie żyje 2,5 mln Polaków, ponad 17 mln poniżej minimum socjalnego – wynika z danych za ubiegły rok. To najgorszy wynik od 2015 roku. Dotkliwie wzrósł poziom biedy wśród dzieci, seniorów i osób niepełnosprawnych. - Nagonka na 800 plus to wstęp do likwidacji programu - twierdzą z kolei politycy Prawa i Sprawiedliwość.
A jaki jest ekonomiczny rachunek tego programu? – To jest coś, co najlepiej podsumowuje nieefektywność rozdawnictwa pieniędzy, które prowadzi do wzrostu inflacji, zjadającej te pieniądze. Politycy zyskują poparcie wyborcze, oferując w kiełbasie wyborczej kolejnej kolejne „plusy”, kolejne bony – to nie poprawi realnie sytuacji najuboższych grup społecznych w Polsce. Pieniądze na dzieci to nie jest zły pomysł, problemem jest to, że nas w Polsce po prostu nie stać na finansowanie takiego programu dla wszystkich dzieci. Ten program powinien być po pierwsze bardziej selektywny – nie stać nas takie rozdawnictwo, zwłaszcza że rozdajemy na wielu frontach – uważa dr Redo.
Jak mówiła, koszty społeczne dla obecnych beneficjentów programu 800 plus będą w przyszłości bardzo wysokie. Na emerytury dzisiejszych 40- i 50-latków za 20, 30 lat będą musiały pracować roczniki o połowę młodsze. Na pewno czeka nas w najbliższych latach wzrost podatków.