Muzeum Rolnictwa w podtoruńskich Piwnicach? To jakiś kosmos! Bydgoscy radni protestują
- Czeski film - tak o powstaniu Muzeum Rolnictwa w podtoruńskich Piwnicach mówi Jarosław Wenderlich. Bydgoski radny sejmiku powtarza, że taka placówka powinna powstać na Kujawach lub na Krajnie, a nie w miejscu kojarzonym głównie z Obserwatorium Astronomicznym UMK.
Wenderlich podkreśla, że na terenach byłego województwa bydgoskiego funkcjonuje wiele instytucji związanych z rolnictwem. Radny sejmiku zapowiada, że podejmie działania, aby to w tej części regionu powstało muzeum. Wspierają go w tym partyjne koleżanki - radna sejmiku Anna Maćkowska i bydgoska radna miejska, Grażyna Szabelska.
- Co do zasady, Muzeum Rolnictwa powinno być w części bydgoskiej - uważa Jarosław Wenderlich. - Nadaje się do tego Mochełek (część wsi Mochle - przyp. red.). To jest dawna stacja doświadczalna wykorzystywana przez ówczesną Akademię Techniczno-Rolniczą. Oprócz Mochełka jest także Karolewo, gdzie mieści się szkoła rolna, Samostrzel - tam też jest szkoła rolna.
Wenderlich dodaje, że to niejedyna instytucja, która ma powstać w okolicy Torunia. Przypomina o planach założenia Muzeum Ziemiaństwa w Nawrze, dlatego jego zdaniem Muzeum Rolnictwa powinno mieć siedzibę w dawnym województwie bydgoskim. - Jeżeli chcemy, by województwo rozwijało się równomiernie, także w zakresie kultury.
- Apelujemy do pana marszałka, aby zaprzestał swoimi decyzjami o powoływaniu kolejnych nowych instytucji deprecjonować miasto Bydgoszczy i okolicę - mówi radna Grażyna Szabelska.
- Dawne województwo bydgoskie - tradycje rolnicze są na tych ziemiach zachowane, co zachęca, by właśnie w tym miejscu stworzyć takie muzeum - mówi radna Anna Maćkowska.
Urząd Marszałkowski nie chce komentować sprawy. A Grażyna Szabelska zapowiedziała złożenie do prezydenta Bydgoszczy interpelacji, w której apeluje m.in. o podjęcie rozmów z marszałkiem w sprawie utworzenia siedziby muzeum w Bydgoszczy lub jej okolicach.