Nie jeden, a dwóch wędkarzy zginęło w falach Wisły. Strażacy znaleźli kolejne ciało
Strażacy wydobyli z Wisły wędkarza, który w sobotę wypadł z łodzi i utonął na wysokości miejscowości Bobrowniki koło Lipna (woj. kujawsko-pomorskie). Cały czas z wykorzystaniem sonarów szukano jednak drugiej osoby. I niestety, jest druga ofiara...
- Informacja o tym, że coś się dzieje na Wiśle wpłynęła do nas o godz. 10:00 - mówi komisarz Małgorzata Małkińska z lipnowskiej policji. - Dzwonił młody człowiek, jeden z rybaków. Widział, że na łodzi na Wiśle siedzi mężczyzna, a po chwili, gdy znów spojrzał w tym kierunku, na łodzi nikogo już nie było. I to właśnie nam zgłosił. Na miejsce natychmiast pojechały WOPR, policja, strażacy. Mężczyzna został natychmiast wyciągnięty z wody, ale, niestety, nie udało się uratować jego życia. To 39-letni mieszkaniec powiatu aleksandrowskiego.
Kilka godzin później komisarz Małkińska przekazała smutną wiadomość.
- Z informacji policjantów wynikało, że na łódce mogła być druga osoba, prawdopodobnie sąsiad pierwszej ofiary - podaje komisarz Małkińska. - Te informacje potwierdziły się i, niestety, znaleziono również ciało 53-latka. Członkowie rodziny pierwszego mężczyzny podpowiedzieli, że być może oni wspólnie wybrali się na ryby. Dlatego czynności służb nie zostały przerwane po znalezieniu pierwszego mężczyzny. Na miejscu strażacy i policjanci nadal przeszukiwali wodę. Jeszcze nie wiemy, jakie były dokładne okoliczności tego zdarzenia.