Echa konferencji bydgoskiej "Solidarności"
Wątpliwości dotyczące losów pracowników miejskich spółek - w tym Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, oraz komentarz do wyroku w sprawie represji z okresu stanu wojennego, przedstawiono w piątek (28.02) w trakcie konferencji w bydgoskiej "Solidarności".
W piątek (28.02) otwarto w bydgoskim ratuszu oferty sześciu firm zainteresowanych kupnem KPEC. Wszystkie spełniają wymogi formalne, rozpoczyna się zatem dalsza procedura.
Na konferencji w siedzibie "Solidarności" pojawili się związkowcy z ciepłowniczego przedsiębiorstwa, domagając się uznania porozumienie sprzed 6 lat, dotyczącego gwarancji dla pracowników w razie prywatyzacji KPEC.
Wiceprezydent Bydgoszczy Grażyna Ciemniak jest gotowa do kolejnych rozmów ze związkowcami, czeka jednak na opinię ich prawników dotyczącą ważności porozumienia.
Zdaniem władz miasta, porozumienie sprzed 6 lat nie obowiązuje, gdyż zmienił się tryb sprzedaży. Nie ma przetargu - jest zaproszenie do negocjacji.
Związkowcy z KPEC uważają prywatyzację za zbędną, gdyż ich zdaniem firma nie potrzebuje dofinansowania. Miasto chce pieniądze ze sprzedaży przeznaczyć na wkład własny inwestycji finansowanych przez Unię Europejską.
Oprócz wątpliwości dotyczących losów pracowników miejskich spółek na konferencji w siedzibie bydgoskiej Solidarności przedstawiono komentarz do wyroku w sprawie represji z okresu stanu wojennego.
Po 2 latach od aktu oskarżenia jest decyzja w sprawie kontynuacji procesu w sprawie obozu wojskowego w Chełmnie. W postępowanie zaangażowanych jest około 400 świadków.
Chodzi o obozy wojskowe z czasu stanu wojennego. W ramach "wojskowych ćwiczeń" setki działaczy "Solidarności" przetrzymywano przez kilka zimowych miesięcy w namiotach i znęcano się nad nimi. Oskarżonymi są: były szef SB - Władysław Ciastoń oraz były dyrektor Departamentu V z MSW - Józef Sasin.