Działacze Prawa i Sprawiedliwości proszą o wsparcie finansowe partii
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PIS z wyborów parlamentarnych 2023 roku i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii na kwotę 3,6 miliona złotych.
Dotacja PiS ma być pomniejszona o 10 milionów złotych. Partia może też zostać pozbawiona subwencji na trzy lata.
Bydgoski poseł Łukasz Schreiber, radny sejmiku województwa Jarosław Wenderlich i rady miasta Bydgoszczy Michał Krzemkowski uważają, że to działania zmierzające do zniszczenia największej partii opozycyjnej i proszą o pieniądze.
– W pierwszej mierze to jest zadanie dla posłów i my będziemy płacić te dużo większe składki. Jednak wzywamy każdego z Polaków i prosimy o wsparcie, nawet symboliczne dla Prawa i Sprawiedliwości. Ono miałoby być gestem pokazania, że nie uda się w taki sposób zniszczyć, czy też odebrać wyboru Polakom podczas następnych elekcji. To, że się w pierwsze pół dnia takiej zbiórki udało się zebrać pół miliona złotych darowizn na partię polityczną, pokazuje, jak głęboki jest wyraz sprzeciwu obywateli wobec tych działań – wskazał Schreiber.
– Są doradcy i eksperci, to wszystko kosztuje. Z drugiej strony pojawia się głos, by to odebrać (subwencję – przyp.). Będziemy walczyć o to, by także opozycja miała prawo głosu – dodał Wenderlich.
– Ten akt, który się dokonał, jest próbą pacyfikacji Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast zamiast pacyfikacji mamy powszechną mobilizację – podkreślił Krzemkowski.
PiS chce do końca tygodnia zaskarżyć do Sądu Najwyższego decyzję PKW, która odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku.