Matka przypadkowo zatrzasnęła dwulatka w samochodzie. Pomogli jej policjanci z Nakła
Do dyżurnego nakielskiej policji wpłynęło zgłoszenie dotyczące przypadkowego zamknięcie w samochodzie przez mamę jej dwuletniego synka. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych, nikomu nic się nie stało.
Dyżurny natychmiast skierował na miejsce funkcjonariuszy: st. post. Mateusza Lunitza oraz st. post. Jakuba Gondka. Z uwagi na wysokie temperatury, sięgające 30 stopni Celsjusza, liczyła się każda chwila. Zaledwie po kilku minutach na miejscu pojawili się policjanci.
Kobieta, wychodząc z samochodu, zostawiła kluczyki w stacyjce i po zamknięciu drzwi centralny zamek zamknął pojazd, przez co zgłaszająca nie mogła otworzyć auta. W samochodzie na tylnym siedzeniu znajdował się jej dwuletni synek. Policjanci poinformowali kobietę, że jeśli będzie to konieczne wybiją szybę w celu wydostania dziecka.
– Po chwili na miejsce przyjechał patrol dzielnicowych w składzie asp. Zbigniew Wilczek oraz asp. Dawid Sobieszczyk. Mundurowi, wspólnie z jednym ze świadków znajdujących się na miejscu, zaczęli dłońmi ściągać szybę w drzwiach bocznych w dół, licząc, że mechanizm nie wytrzyma i szyba pod naporem siły otworzy się. Po paru próbach udało się opuścić szybę i uwolnić zatrzaśniętego chłopczyka, który po chwilowej dezorientacji, w związku z tą sytuacją, zaczął się uśmiechać – przekazał st. sierż. Kamil Smoliński z Komendy Powiatowej Policji w Nakle nad Notecią.
Jak relacjonowali policjanci, choć od zgłoszenia, do wyciągnięcia dziecka z samochodu minęło tylko kilka minut, już było widać krople potu, pojawiające się na czole dziecka.
Policjanci przypominają, że nawet chwilowe pozostawianie dziecka czy zwierzęcia w pojeździe, kiedy temperatury na zewnątrz są wysokie, stanowi zagrożenie dla ich życia i zdrowia, ponieważ auta błyskawicznie się nagrzewają. Działać trzeba, w takich sytuacjach, niemalże natychmiast.