Po pożarze starego młyna: wójt szuka lokalu dla rodziny, która straciła dom [wideo, zdjęcia]
Cztery osoby straciły dach nad głową po poniedziałkowym pożarze starego młyna w Płutowie, w powiecie chełmińskim. Mieszkanie, które przylegało do zabytkowego obiektu zostało - ze względów bezpieczeństwa - wyłączone z użytkowania.
Wójt gminy Kijewo Królewskie Arkadiusz Stefaniak szuka lokalu zastępczego dla pogorzelców. - Sytuacja wygląda dziwnie, bo to był pustostan, więc trudno byłoby znaleźć motyw, gdyby nawet chodziło o podpalenie – mówi. - Szukamy w tej chwili jakiegoś lokalu zastępczego, żeby pomóc ludziom, którzy stracili dach nad głową. Byłem tam wczoraj na miejscu i proponowałem nocleg w świetlicy wiejskiej, gdzie mamy łóżka polowe, ale ta rodzina miała już jakiś nocleg w Chełmnie u znajomych. Ta sytuacja jednak nie może trwać długo, dlatego szukamy dla nich jakiegoś miejsca choć na chwilę, żeby pomóc przetrwać najtrudniejszy czas.
Ludzie, którzy stracili dach nad głową są zrozpaczeni. - Brakuje mi słów. To może się zawalić w każdej chwili – mówi mężczyzna. - Mogliśmy wziąć tylko to, co zostało w domu i nie wolno nam już tam wchodzić. Nie wiemy, co dalej.
Przypomnijmy, że w Płutowie w poniedziałek spalił się cały dach zabytkowego młyna i konstrukcja drewniana wewnątrz. Z pożarem walczyło ponad 50 strażaków, prawdopodobną przyczyną pojawienia się ognia mogło być podpalenie.