Iwona Kozłowska, Kosma Złotowski i Sławomir Ozdyk komentują wyniki wyborów do PE
W Kujawsko-Pomorskiem Koalicja Obywatelska zwyciężyła uzyskując ponad 44 procent poparcia. Prawo i Sprawiedliwość uplasowało się na drugim miejscu z wynikiem przekraczającym 31 procent.
Zdaniem poseł Iwony Kozłowskiej oznacza to, że przez kilka miesięcy politycy Koalicji zyskali zaufanie. - Do Parlamentu Europejskiego weszli świetnie kandydaci, którzy na pewno będą nas bardzo dobrze reprezentowali. Są to fachowcy, osoby, które wiedzą że Unia Europejska jest dla nas bardzo ważna. Bez pomocy Unii bylibyśmy w bardzo w trudnej sytuacji - uważa posłanka.
- Jestem bardzo zaskoczony i z wielką pokorą uznaję ten wynik. To oznacza wielkie zaufanie, jakim obdarzyli mnie wyborcy – mówił Krzysztof Brejza dla portalu internetowego bydgoskiej TVP.
Nieco mniej entuzjastyczne nastroje panują wśród przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. Kosma Złotowski przyznał, że jego ugrupowanie przegrało euro wybory, jednak z optymizmem patrzy w przyszłość. - Wynik nie jest tak zły, jak by nasi nieprzyjaciele chcieli. Ja będę prawdopodobnie nadal w komisji transportu. Zależy mi też na tym, żeby wyhamować ekologizm, co być może się uda. Zobaczymy jak będzie ten parlament wyglądać.
Swojej radości, mimo że nie udało mu się uzyskać mandatu, nie krył z kolei lider kujawsko-pomorskiej listy Konfederacji, Sławomir Ozdyk. Ugrupowanie to znalazło się na trzecim miejscu wyprzedzając Lewicę i Trzecią Drogę.
- Mamy w przekroczone 12 procent, więc wpisujemy się chyba w ogólnoeuropejską tendencję, gdzie partie prawicowe są już dobrze odbierane u poszczególnych wyborców.
Warto wspomnieć o niższej - na tle kraju - frekwencji w województwie kujawsko-pomorskim. Do urn ruszyło w niedzielę niespełna 36 procent uprawnionych do głosowania. To o kilka punktów procentowych mniej niż w ostatnich eurowyborach.