Motoambulans nie wyjedzie tego lata na bydgoskie ulice. Pierwsza musi być karetka
Ratownicy czekają na przepisy, które pozwolą tej jednostce na samodzielną pracę. - Na razie motocykl ratunkowy może jeździć tylko jako wsparcie karetki, a nie o to chodzi - mówi rzecznik prasowy WSPR w Bydgoszczy, Krzysztof Wiśniewski.
- Sedno jest takie, żeby motoambulans dojechał jak najszybciej i tutaj nawet nie chodzi o prędkość, ale o sposób omijania przeszkód, czy korków na drogach, bo ten motocykl może jechać po chodniku, może omijać donice, słupy, szlabany - mówi Krzysztof Wiśniewski, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.
(...) Zdarzało się tak, że motocykl ratunkowy jechał na wizytę do mieszkania, do domu, ale też do miejsca publicznego i ten pacjent zostawał na miejscu zdarzenia, bo nie wymagał transportu do szpitala, więc wszystko kończyło się wyłącznie na wizycie ratownika na motocyklu i nie był dysponowany zespół ratownictwa medycznego czterokołowy, który mógł być w danym momencie wezwany do innego zdarzenia.
Jak dodaje Krzysztof Wiśniewski - jest też inna przeszkoda - brakuje chętnych ratowników, którzy chcą wsiąść na motocykl. Przepisy dotyczące motoambulansu zostaną wdrożone w trzecim kwartale tego roku. Zatem pojazd na ulicach zobaczymy w kolejnym sezonie.
Więcej w relacji Sławy Skibińskiej-Dmitruk.