Polacy dali się złapać na obietnice - uważają politycy PiS z Bydgoszczy. Chodzi o podwyżki
Rząd łamie obietnice - uważają bydgoscy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości i dodają, że mimo wcześniejszych zapewnień premiera Donalda Tuska - Polaków czekają podwyżki.
– Zdrożeje nie tylko żywność, ale też prąd. 1 kwietnia przestanie obowiązywać zerowa stawka VAT na żywność. Podwyżki uderzą w najbiedniejszych – mówi poseł PiS – Piotr Król. – Niezbyt szczęśliwie się to zbiega ze świętami Wielkiej Nocy. O od kwietnia VAT na żywność wraca do poziomu 5 procent – mówi Piotr Król. – W naszej ocenie, w ocenie Prawa i Sprawiedliwości można było ten VAT jednak utrzymać na tej stawce do końca roku. Chciałbym, żeby wybrzmiał trochę ten żal, bo na nas, jako rządzących, spadła naprawdę potężna krytyka w związku z tym, że inflacja wzrosła (...). Podjęliśmy różnego rodzaju katalog działań, które spowodowały, że inflacja spadła, i że ci najskromniej żyjący zostali osłonięci. W tej chwili podniesienie VAT-u do 5% na żywność, brak tarczy na gaz, brak tarczy na prąd po 30 czerwca może spowodować, że wydatki gospodarstw domowych, jednostek budżetowych będą większe. Tym negatywnym aspektem, który się może pojawić są także, niestety, działania proinflacyjne. One mogą spowodować, że w drugim półroczu inflacja może nam znowu zacząć rosnąć – podejrzewa poseł Król.
Z kolei Marek Gralik, były kurator oświaty, obecny kandydat PiS do sejmiku województwa zwrócił uwagę, że jednocześnie 1 kwietnia obniżony zostanie VAT z 23 na 8% na usługi kosmetyczne. – To dobrze – ocenił Gralik, ale dodał, że z tej obniżki skorzysta niewielki procent obywateli.
Więcej w relacji Agaty Raczek.