Maja Adamczyk o konflikcie miasta z MZK. A jakie wieści z innych sztabów wyborczych?
Uzdrowienie relacji między miastem a MZK, ulga parkingowa, kompleksowy remont stadionu żużlowego Polonii, powołanie rzecznika ds. przedsiębiorców i odzyskanie dla miasta Collegium Medicum - Maja Adamczyk, kandydatka Europejskiej Lewicy na prezydenta Bydgoszczy przedstawiła swój program wyborczy. Konferencje zorganizowały tego dnia także inne ugrupowania.
– Zagłębiałam się w ten konflikt ( z MZK - przyp. red.), no i to wygląda tak: my, jako mieszkańcy, chcemy więcej połączeń. Miasto nie chcę nam tego dać – mówi Maja Adamczyk. – Uważam, że trzeba znaleźć pieniądze na te połączenia. Rozumiem też MZK. My czegoś od nich wymagamy, oni się zgadzają, ale potrzebują na to więcej środków. A my mówimy: chcemy, ale nie damy pieniędzy. Budżetu nie znam, aczkolwiek analizowałam sprawozdanie finansowe naszego miasta z 2022 roku i na tej podstawie jestem w stanie wywnioskować, że te pieniądze by się znalazły - uważa kandydatka na prezydenta.
Przedstawiciele z komitetu Adamczyk zapowiedzieli, że czwartkowa konferencja ich reprezentantki będzie, prawdopodobnie, pierwszą i ostatnią przed wyborami.
Więcej w relacji Tatiany Adonis.
Maja Adamczyk ma 31 lat, jest przedsiębiorcą, prowadzi biuro podatkowe. Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
Komitet Wyborczy Wyborców Europejska Lewica zgłosił również swoje listy w trzech z pięciu okręgów wyborczych w wyborach do Rady Miasta Bydgoszczy.
O komunikacji miejskiej w Bydgoszczy mówili dziś także kandydaci Trzeciej Drogi na radnych. Krytykowali m.in. złą siatkę połączeń i źle skonstruowane rozkłady jazdy w mieście. Ich propozycja to rozsądna, efektywna i tania komunikacja miejska. Mówiąc o ochronie zdrowia wskazywali, że musi być ona bardziej dostępna, dlatego jednym z ich postulatów wyborczych jest stworzenie programów profilaktycznych i edukacyjnych. Ponadto domagają się większej liczby parków w mieście.