Przejechał autem między pieszymi na przystanku wiedeńskim. Uchwyciła to kamera [wideo]
Do 30 tys. zł grzywny grozi kierującemu, który nie zatrzymał się przed przystankiem wiedeńskim na ul. Focha w Bydgoszczy. – Pomimo wysiadających z tramwaju pasażerów kontynuował jazdę, manewrując między pieszymi, czym spowodował zagrożenie dla ich bezpieczeństwa – podkreśla policja.
Zdarzenie, do którego doszło 5 marca, zostało zarejestrowane kamerką samochodową. Policja otrzymała je na skrzynkę „Stop agresji drogowej”, czyli adres e-mail, na który każdy może zgłosić wykroczenie drogowe, którego był świadkiem.
Przystanek wiedeński to rodzaj przystanku tramwajowego, na którym jezdnia jest podniesiona do poziomu chodnika. – Przystanki wiedeńskie powstają tam, gdzie pasażerowie wsiadają do pojazdu komunikacji miejskiej bezpośrednio z jezdni. To udogodnienie ma szczególne znaczenie w przypadku osób starszych, niepełnosprawnych, ale także opiekunów z dziećmi w wózkach oraz samych maluchów – podkreśla podkom. Remigiusz Rakowski z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Bydgoszczy. – Ważny jest też aspekt bezpieczeństwa, ponieważ kierowcy samochodów przed przystankiem wiedeńskim są zmuszeni zwolnić, z uwagi na wjazd na wyniesioną platformę jezdni – dodaje.
Jak prawidłowo korzystać z takich przystanków? – Kierowcy muszą zachowywać szczególną ostrożność w okolicy przystanków tramwajowych, a co za tym idzie, powinni zwolnić i obserwować, czy pieszy nie wychodzi zza tramwaju na jezdnię. W przypadku przystanków wiedeńskich wyniesiona platforma jezdni dodatkowo wymusza zwolnienie. Ponadto kierowcy powinni poczekać za tramwajem, aż ten wypuści i wpuści wszystkich pasażerów – tłumaczy podkom. Rakowski.
Uważać muszą i kierowcy, i piesi. – Fragment ulicy, na którym znajduje się przystanek wiedeński nadal pozostaje jezdnią, a więc gdy nie ma na nim aktualnie tramwaju, jeżdżą nią samochody. Pieszy może wejść na platformę dopiero w momencie, w którym podjedzie tramwaj. Wówczas kierowcy mają zakaz wjazdu na wzniesienie i muszą odczekać aż pojazd odjedzie – dodaje policjant.