Chcą zachować linii kolejową z Mogilna do Orchowa, tymczasem PKP już zdejmuje tory
Społecznicy, przedstawiciele władz Mogilna i sami mieszkańcy wyrazili oburzenie postępowaniem PKP S.A. Chodzi o linię kolejową nr 239 z Mogilna do Orchowa, która jest rozbierana, pomimo społecznego sprzeciwu.
Powodem mają być względy ekonomiczne i fakt, że szyny były rozkradane. Zniknął już pierwszy kilometr, a pracownicy działają na miejscu nawet w niedzielę.
– W 2023 roku wypracowany został kompromis, by ratować linię. Równolegle jednak PKP ogłosiło przetarg na jej rozbiórkę. Ostatnie pismo z PKP przyszło w poniedziałek, a już w tym czasie tor był rozbierany – poinformował Tomasz Gmaj, prezes Mogileńskiego Stowarzyszenia Sympatyków Kolei i dodał, że linia mogłaby posłużyć mieszkańcom w różnych celach, także jako element historyczny, bo stanowi część dużego pruskiego projektu (...).
Barbara Lech, sołtys sołectwa Żabno–Żabienko i radna Radny Miasta w Mogilnie podkreśla, że ta linia jest warta zachowania. – To jest kawał historii wielu pokoleń i to wszystko jest teraz marnowane i niszczone. Nie wyobrażam sobie, że rozbiorą tory, a most zostanie. W tym miejscu będzie przepaść. Młodzież, dzieci będą się tam wspinać. Jeżeli oni zabezpieczą to miejsce, to będzie skuteczne tylko na jedną noc. Tam się stanie tragedia.
Społecznicy wskazują, że linię da się jeszcze uratować. Do tego jednak potrzebują wsparcia ze strony Ministerstwa Aktywów Państwowych. Swoją pomoc zadeklarowała już m.in. poseł Paulina Matysiak. Po stronie mieszkańców stanął także starosta mogileński.
Pytania w tej sprawie zadaliśmy PKP. Czekamy na odpowiedź
Więcej w relacji Jolanty Fischer.