Toruń zyska most śródmiejski? Chce tego kandydat na prezydenta Paweł Gulewski
– Budowa mostu śródmiejskiego to jeden z pomysłów na usprawnienie poruszania się po Toruniu i lepsze skomunikowanie lewobrzeża – zapewniał podczas konferencji Paweł Gulewski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta miasta. Obiekt miałby powstać na wysokości ronda Pokoju Toruńskiego i ul. Łódzkiej.
W ocenie Gulewskiego równocześnie z pracami koncepcyjnymi i projektowymi tzw. mostu zachodniego, które są już realizowane, należy przeprowadzić także prace w odniesieniu do śródmiejskiej przeprawy przez Wisłę.
Zadeklarował, że jeśli zostanie wybrany na urząd prezydenta Torunia, w ciągu kilku miesięcy zleci opracowania funkcjonalne, dynamiczne, związane z potokami samochodów, żeby stwierdzić jednoznacznie, czy budowa takiego mostu jest zasadna. – Ja uważam, że ma to sens, ale to muszą stwierdzić specjaliści. Takie zlecenie ode mnie, od Miasta, otrzymają – zadeklarował.
Most za nawet 800 mln zł
– Drugą rzeczą, którą zrobię, będzie potwierdzenie adekwatności lokalizacji. (...) Chciałbym, żeby był to most kołowy, ale i tramwajowy. Niedawna modernizacja mostu im. Piłsudskiego sprawiła, że już nie możemy tam zorganizować torowiska przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Planowany most w lokalizacji zachodniej – słusznie – nie przewiduje ruchu tramwajowego. Jedyną alternatywą dla rozwinięcia sieci tramwajowej na lewobrzeżu jest most śródmiejski – ocenił Gulewski.
Na pytania o koszty nowego mostu i możliwego terminu jego realizacji powiedział, że punktem odniesienia może być na ten moment tylko szacunkowy koszt planowanego mostu zachodniego, czyli 600–800 mln złotych. – Moją intencją jest to, żeby do końca 2026 dysponować dwiema dokumentacjami projektowymi – mostu zachodniego i śródmiejskiego. Wówczas będzie można decydować, realizacja której jest priorytetowa, pilniejsza – powiedział Gulewski.
Potrzeba częstszych kursów i wymiany taboru
Kandydat KO mówił także o koniecznych zmianach w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Wskazywał m.in. na bardzo wiele krytycznych głosów mieszkańców w odniesieniu do obecnego zorganizowania komunikacji zbiorowej w Toruniu. Mówił m.in. o konieczność zwiększenia częstotliwości kursów, rozszerzeniu siatki połączeń do gmin ościennych, pewności rozkładów jazdy i modernizacji taboru.
W jego ocenie głównym problemem komunikacji miejskiej w Toruniu jest wymiar rekompensaty dla Miejskiego Zakładu Komunikacji, na których rokrocznie mogą się zgodzić radni miejscy.