Problemy z organizacją działań dla uchodźców. Społecznicy skarżą się na zmiany finansowania
– Jesteśmy mocno zaniepokojeni obecną sytuacją i brakiem dialogu z wojewodą – mówią przedstawiciele toruńskich organizacji pozarządowych działających na rzecz uchodźców z Ukrainy. Podczas konferencji w Toruniu zwracali uwagę m.in. na zmianę finansowania ich działań.
– Od dawna prosimy o spotkanie z panem wojewodą, ponieważ nagle, zupełnie z godziny na godzinę, zmieniły się zasady finansowania bardzo podstawowych rzeczy: na przykład dostajemy na jedzenie – fajnie, ale nie dostajemy na opiekę dla dzieci. Co z tego, że dziecko będzie miało kanapkę, jak nie będzie miało opiekunki – tłumaczy Anna Lamers z Fundacji Kosmos i Centrum Integracji „Łącznik”. – W tym momencie nie mogą odbyć się zimowiska czy zajęcia, bo nie ma podstawy, nie ma bazy. Piszemy różne listy, prośby. Ten problem się nie wyczerpał, nie kończy – musi ten dialog się nawiązać – mówi.
– Rozumiemy, że nowe obowiązki tego rządu, musimy dać czas, i tak mają dużo na głowie, ale można jakoś zorganizować sobie nowy system albo zacząć od starego chociaż, i porozmawiać. Odczuwamy troszeczkę brak tej komunikacji, żebyśmy mogli lepiej pomagać – dodaje Andrii Bondarenko z Toruńskiego Sztabu Pomocy Ukrainie.
Rzeczniczka wojewody Natalia Szczerbińska odpowiada, że spotkania są w planach, a sposoby finansowania i wielkość budżetu pozostały bez zmian. – Wojewoda w dysponowaniu środkami zmienił hierarchizację zadań, na które przyznawany jest budżet. Jako priorytetowe były wskazywane działania związane m.in. z zapewnieniem niezbędnych środków, w tym kwestii żywnościowej – mówi.