Dwunastu rolników z Pomorza i Kujaw obserwuje przejście graniczne w Zosinie
Rolnicy pojechali na granicę z Ukrainą prywatnie, by na własne oczy zobaczyć, jaka jest sytuacja. Pomagają kontrolować napływ towarów do naszego kraju.
– Dwunastu rolników z Pomorza i Kujaw od północy w piątek (23 lutego) obserwuje przejście graniczne w Zosinie – mówi nam Rafał Perlik, który jest przewodniczącym bydgoskiej Rady Powiatowej Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, a na granicę pojechał prywatnie. – Rolnicy nie chcą ustępować pod naciskiem słów premiera o infrastrukturze krytycznej. Obserwujemy, troszeczkę pilnowaliśmy przejeżdżających samochodów. Przejście graniczne w Zosinie jest małym przejściem, gdzie tonażowo nie przejeżdżają samochody ciężarowe w pełni załadowane. Przez koordynatorów akcji zostaliśmy skierowani tutaj, ponieważ było bardzo mało ludzi i potrzebowali naszej pomocy – mówił Rafał Perlik.
Izby Rolnicze z całego kraju planowały wysłać na granicę z Ukrainą swoich przedstawicieli, którzy rotacyjnie mieli kontrolować napływ towarów rolno-spożywczych do Polski. Jednak po zapowiedziach premiera o objęciu infrastrukturą krytyczną przejść granicznych, niektórych dróg i torów kolejowych, Krajowa Rada Izb Rolniczych podjęła decyzję o zmianie strategii protestacyjnej rolników. Nie będzie wcześniej planowanego wyjazdu na granicę do Dorohuska, ale 27 lutego do Warszawy z każdego powiatu pojedzie jeden autokar z rolnikami.