Rolnicy z regionu zjeżdżają się do Bydgoszczy. Rozmawiali z wojewodą [zdjęcia, wideo, film z drona]
Około godziny 13:30 pod Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy rozpoczęły się przemówienia rolników z naszego regionu. Protestujących jest coraz więcej.
W okolicy Urzędu Wojewódzkiego jest coraz więcej protestujących i pojazdów. Ciągniki zajmują dwie strony ulicy Jagiellońskiej, ich kolumna stoi od ronda Jagiellonów do ulicy Focha, w kierunku Królowej Jadwigi. Samo rondo jest blokowane.
Przez moment tramwaje były przepuszczalne, ale potem stanęły. Protestujący zachowali „korytarz życia” dla karetek i innych służb. Około godziny 14:00 przed Urzędem Wojewódzkim pojawiło się 300-400 protestujących.
Mają ze sobą polskie flagi, pojawiają się też transparenty z hasłami: „Nie pozwolimy pogrzebać polskiego rolnictwa”. Rolników mówili między innymi o „eurokracji” i „zielonym komunizmie”. Sprzeciwiają się niekontrolowanemu napływowi produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, a także unijnej polityce Zielonego Ładu. Twierdzą, że opłacalność produkcji spada, a kraj zalewają produkty z Ukrainy, które nie są kontrolowane. Ich zdaniem, mimo zapewnień rządzących, nie ma woli rozmów.
Protestujący zawarli umowę z wojewodą Michałem Sztyblem i dojdzie między nimi do spotkania. Rolnicy czekają również na ministra rolnictwa Czesława Siekierskim, jednak nie ma informacji, czy ten przyjedzie do Bydgoszczy.
Wojewoda Michał Sztybel wyszedł do protestujących rolników i podkreślił, że jest gotowy do rozmów.
– Zgodnie z deklaracją jestem do dyspozycji. Mogę wysłuchać Państwa tutaj na zewnątrz. Chcę rozmawiać o Waszych postulatach, a nie o tym, że tutaj coś się stało, czy nie. Rozmawiajmy o postulatach rolników i to jest moja jedyna prośba. Polacy są z Wami. W imieniu Polaków z kujawsko-pomorskiego proszę o jak najmniejszą uciążliwość – apelował wojewoda Michał Sztybel.
Dodał również, że o kształcie rozmów mają zadecydować rolnicy. – Już to wyraźnie powiedziałem, jestem przekonany do postulatów. Widziałem determinację, mnie już nie trzeba przekonywać. Jeżeli jest wola do bardziej szczegółowych rozmów, to jestem do dyspozycji. Prośba o decyzję, w jakiej formule, jest po Waszej stronie. To jest rzecz, którą koryguję. Przyznaję się, nikt nie jest idealny. Nie będę narzucał formuły rozmowy. Czekam na propozycję.
W okolicach godziny 15:40 rozpoczęło się spotkanie wojewody z rolnikami. Do budynku weszła delegacja 20 protestujących. Złożyli na piśmie swoje postulaty i rozmawiali przy jednym stole z wojewodą. Domagają się zamknięcia granicy z Ukrainą, ściągnięcia odpowiedniej ilości służby fitosanitarnych, które będą w stanie kontrolować, czy napływa zboże, spełniające normy unijne do Polski. Wojewoda Michał Sztybel zapowiedział, że służby kontrolne zostaną uruchomione. Sprawdzą, czy w państwowych magazynach nie zalega ukraińskie zboże.
Wcześniej protestujący dostali zgodę od wojewody, by pozostawić kilka pojazdów rolniczych na placu przed Urzędem Wojewódzkim, do czasu prawdopodobnie obiecanej wizyty ministra rolnictwa. Na plac ma wjechać siedem ciągników rolniczych. Jednak nie mają to być zbyt ciężkie pojazdy, bo nie mogą niszczyć kostki brukowej. Swoje postulaty złożyli również transportowcy, a podczas spotkania obecni byli myśliwi. Podkreślali, że rolnictwo bez nich nie może dobrze funkcjonować.
Zakończył się protest rolników przed Kujawsko-Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy. Na placu przed siedzibą wojewody pozostało siedem oflagowanych traktorów, które będą stać w tym miejscu prawdopodobnie do 27 lutego. Pozostali rolnicy rozjechali się do innych miejsc protestu w regionie, m.in. do Tryszczyna, gdzie blokowana jest S5-tka.
– Nie mogliśmy bardziej godnie zakończyć dzisiejszego protestu. W imieniu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Obrony Praw Rolników Producentów i Przetwórców Rolnych, niniejszym, zgodnie z przepisami, jako przewodniczący kończę zgromadzenie. Dziękuję wszystkim państwu za przybycie i mamy pozwolenie na to, aby traktory tutaj stały i aby były oflagowane. Jeżeli to jest w waszej możliwości, bardzo o to proszę – mówił Jan Kaźmierczak, współorganizator protestu rolników w regionie.
Zapewniał również, że rolnicy będą robić wszystko, aby porozmawiać z ministrem. W najbliższych dniach będziemy robili wszystko, żeby nawiązać kontakt z ministrem. Poproszę Państwa o to, żebyśmy wspólnie stworzyli „lożę szyderców” w swoich sercach, na Facebooku, na mediach społecznościowych, które są może bardziej popularne, ekspertem nie jestem. Niech ta loża szyderców składa się z naszych europosłów, którzy głosowali za liberalizacją handlu w Unii Europejskiej.
Zablokowanie niekontrolowanego napływu ukraińskiego zboża do Polski, zaostrzenie kontroli fitosanitarnych na granicy – to obecnie najważniejsze postulaty rolników, przekazane wojewodzie Michałowi Sztyblowi. Postulaty zostały przekazane przez 20-osobową delegację protestujących, którą wojewoda zaprosił do urzędu. Uzgodniono, że w ciągu 7 dni utworzony zostanie zespół doradczy przy wojewodzie dotyczący spraw rolniczych. Wojewoda zobowiązał się też, że zobowiąże wszystkie podległe mu służby do sprawdzenia, czy prawdziwe są doniesienia, że ukraińskie zboże trafia także do naszego regionu.