Zaczęła się kwalifikacja wojskowa. „Trzeba się stawić przed komisją, ale to nie mobilizacja”
Komisje lekarskie od 1 lutego oceniają zdolność młodych ludzi do podjęcia służby wojskowej. – W naszym województwie obowiązkowa kwalifikacja dotyczy prawie 13 tysięcy osób, przede wszystkim z rocznika 2005 oraz roczników starszych. Dotyczy też kobiet posiadających kwalifikacje przydatne do służby wojskowej – mówi ppłk Andrzej Sowa z Ośrodka Zamiejscowego w Bydgoszczy Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji.
– Jest to obowiązek, ale chciałem przypomnieć, że kwalifikacja to nie mobilizacja. Obowiązkowo trzeba się stawić przed oblicze Powiatowej Komisji Lekarskiej z otrzymanym wezwaniem. Nie ma tu nic strasznego, jest tylko założenie ewidencji wojskowej, określenie zdolności do służby wojskowej i finalna rzecz – przeniesienie do pasywnej rezerwy i wydanie zaświadczenia o uregulowanym stosunku do służby wojskowej i określonej zdolności do służby wojskowej – tłumaczy ppłk Sowa.
Co trzeba zabrać ze sobą na kwalifikację? – Dowód osobisty, jak również wszelką dokumentację medyczną, która może stanowić o tym, jaka kategoria zdrowia zostanie orzeczona wobec osoby stającej do kwalifikacji wojskowej – wskazuje mjr rezerwy Maciej Paszkowski, przedstawiciel szefa WCR w Bydgoszczy. Jak mówi, przydadzą się także dokumenty takie jak legitymacja szkolna, zaświadczenia o ukończonych kursach, świadectwa szkolne. – Wszystko to, co może być przydatne do założenia ewidencji – dodaje.
Jakie wrażenia ze stawienia się przed komisją?
– Wszystko przebiega na razie bardzo szybko – dzieli się wrażeniami Jakub Czapliński. – Byliśmy u psychologa, przeprowadzili ankietę, odpowiedzieliśmy na kilka pytań, potem byliśmy u lekarza, przeprowadzili nam tam rożne badania, sprawdzili wagę, wzrost, zapisali do swojej listy i czekamy tutaj na ostateczny „werdykt”.
– Jestem studentem pierwszego roku. Wszystko poszło sprawnie, lekarz w pięć minut, psycholog też. Jestem zadowolony – opowiada Bartek Skibiński. – Ku mojemu zdziwieniu dostałem kategorię „A” – mimo że mam skoliozę i noszę okulary. Nigdy nie przepadałem za wojskiem ani za przymusem, ale jeśli będzie trzeba, to pójdę. Dostałem kategorię A, to myślę, że dam radę, tak mi się wydaje.
Nieobecność trzeba usprawiedliwić
Kwalifikacja wojskowa potrwa do 30 kwietnia. W naszym regionie funkcjonują 24 powiatowe komisje lekarskie. Osoby, które nie będą mogły stawić się w wyznaczonym terminie na komisję, muszą usprawiedliwić swoją nieobecność. Tych, którzy tego nie zrobią, może doprowadzić na komisję policja. Uchylanie się od uregulowania stosunku do służby wojskowej może być także ukarane grzywną.
Więcej poniżej.