Ćwiczą, żeby podczas akcji nie było za późno. Szkolenie strażaków na jeziorze [zdjęcia, wideo]
Jak pomóc osobie, pod którą zarwał się lód? Między innymi taki scenariusz ćwiczą kujawsko-pomorscy strażacy. Na jeziorze Chełmżyńskim trwa szkolenie z ratownictwa lodowego.
Kilkudziesięciu strażaków z regionu testuje sprzęt wykorzystywany przy tego typu akcjach i komunikację podczas działań. Jak zaznacza st. bryg. Jakub Politkowski, zastępca Komendanta Powiatowego w Lipnie, najważniejsze jest zachowanie bezpieczeństwa, warunki są bardzo trudne.
– Strażacy poruszają się w środowisku bardzo niebezpiecznym, w temperaturach zbliżonych do zera, są narażeni na ekspozycję wiatru, śniegu i lodu. Każdy z tych strażaków jest wyposażony w indywidualny sprzęt ratowniczy, chroniący go od lodu, od wody, od wiatru, ale przede wszystkim dający mu możliwość poruszania się w bezpiecznym środowisku, nie zanurzając się pod wodę – opisywał Politowski.
– Lód dzisiaj jest roztopowy, także jest bardzo śliski. Mamy specjalne kolce, założone raki na stopach, żeby zapobiec temu poślizgowi. Jesteśmy również dobrze ubrani i chronimy całe ciało przed wyziębieniem, poprzez nie tylko skafander, ale i ocieplacze, które mamy założone pod spodem. Działamy standardowo w zespołach pięcio i sześcioosobowych, dodatkowo dojeżdżają jeszcze inne jednostki, wspierające nasze działania. Jakby ktoś wpadł do wody na miejscu zdarzenia, będzie znaczna liczba osób, które będą mogły zacząć działać – wskazał jeden ze strażaków. – Mamy kolce lodowe, śrubę lodową do zabezpieczenia się na lodzie – dodał kolejny uczestnik szkolenia.
Ćwiczenia odbędą się również w piątek (26 stycznia).
Więcej w relacji Moniki Kaczyńskiej.