161 lat temu wybuchło powstanie styczniowe. Włocławianie uczcili pamięć bohaterów
We Włocławku upamiętniono rocznicę rozpoczęcia powstania styczniowego. Główne uroczystości odbyły się przy pomniku pułkownika Stanislao Bechiego – włoskiego oficera walczącego na Kujawach w oddziałach powstańczych.
Wcześniej zostały złożone kwiaty i zapalone znicze w miejscach pamięci: pod tablicą poświęconą Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu na Bulwarach, przy obelisku upamiętniający pamięć poległych w latach 1861–1863 (przy rondzie Falbanka), przy pomniku – krzyżu pamięci potyczki powstańczej 1863 w Michelinie oraz na cmentarzu komunalnym na mogiłach osób związanych z powstaniem styczniowym.
– Dla nas jest to bardzo ważny moment, ponieważ Kujawy, Kujawy wschodnie, były miejscem, gdzie powstanie styczniowe się toczyło. Takie miejsca jak Krzywosądz, Nowa Wieś i Włocławek stały się symbolem powstańczego zrywu. Pamięć w nas cały czas jest obecna – mówił prezydent Włocławka Marek Wojtkowski.
Podobnie jak co roku wraca pytanie, czy pomnik Stanislao Bechiego to najlepsze miejsce na uroczystości rocznicowe. Bechi został pojmany przez Rosjan i rozstrzelany na przedmieściach Włocławka. Do polskiego powstania uciekł z Włoch, bo groziło mu tam więzienie na malwersacje finansowe w armii Garibaldiego. Schwytany przez Rosjan, miał im zaproponować za darowanie życia kontakty do znanych mu członków powstańczego Rządu Narodowego.
Prezydent Wojtkowski wskazuje, że historia włoskiego pułkownika wymaga dalszej pracy badaczy. – Stereotypy są częścią historii. Niekiedy te stereotypy powielamy – mówi. – Stanislao Bechi wszedł do naszej świadomości jako jeden z bohaterów powstańczych. Wiemy, że nie do końca tak było. Potrzebne są oczywiście analizy, zmiana troszeczkę sposobu postrzegania i świadomości nas tutaj we Włocławku i na Kujawach, że nie był taką krystaliczną postacią. Ale oddajmy głos historykom – mówi.
Więcej poniżej.